Mutyzm wybiórczy to zaburzenie lękowe dotyczące lęku przed mówieniem w stosunku do niektórych ludzi, miejsc lub sytuacji. Najczęściej pierwsze niepokojące sygnały rodzice otrzymują z chwilą pójścia dziecka do przedszkola. Czasem sami widzą, że dziecko jest bardzo nieśmiałe, bojaźliwe i często wycofuje się z niepewnych dla niego, nowych, niekomfortowych sytuacji. Zdarza się, że sami też mieli podobne problemy w dzieciństwie.
Mutyzm wybiórczy to rodzaj specyficznej fobii i tak jest klasyfikowany w najnowszych podręcznikach psychiatrycznych.
Lęk w fobii nie jest racjonalnie uzasadniony, ale negatywnie wpływa na nasze emocje i ciało, może wystąpić np. przyspieszone bicie serca, nadmierna potliwość, brak tchu czy drżenie kolan. Aby zdiagnozować fobię, lęk musi utrudniać codzienne funkcjonowanie. Osoby z mutyzmem wybiórczym boją się mówić i być słyszane, a czasem nawet widziane podczas mówienia. Dzieci dotknięte tym zaburzeniem reagują różnie, w zależności od stopnia nasilenia lęku. Co ważne: dziecko potrafi mówić adekwatnie do wieku i chce mówić, ale mimo to nie jest w stanie lub mówi pojedyncze słowa, często cicho albo szeptem. Zdarza się, że przysłania usta rękami. Może ono w ogóle nie odzywać się do nauczycieli czy rówieśników lub mówić pojedyncze słowa albo mówić tylko do niektórych osób. Niektóre z dzieci mają np. problemy z korzystaniem z toalety na terenie przedszkola oraz jedzeniem drugiego śniadania lub obiadu poza domem.
Charakterystyczne zachowania dla dziecka z mutyzmem wybiórczym – przy czym należy zaznaczyć że każde dziecko jest inne, a podana charakterystyka jest tylko przykładem wspólnych cech wielu dzieci, które boją się mówić w przedszkolu:
Unika kontaktu wzrokowego – czyli odwraca głowę w innym kierunku lub patrzy na podłogę. Może się wydawać, że dziecko ignoruje rozmówcę lub jest nieprzyjaźnie nastawione. A prawdą jest to, że ono po prostu boi się odpowiedzieć i nie wie, jak ma zareagować. Unikając kontaktu wzrokowego stara się „zniknąć” lub „być niewidzialne
Nie uśmiecha się, twarz nie wyraża emocji – w przedszkolu dziecko cały czas odczuwa lęk, ponieważ czuje presję na mówienie (oczekuje się od niego komunikacji werbalnej). Dlatego ciężko mu śmiać się i wyrażać swobodnie emocje, nawet gdy z usposobienia jest żartownisiem i śmieszkiem, czemu daje wyraz w domu. Należy odróżnić od wesołego czy szyderczego uśmiechu – „uśmiech nerwowy”, który może pojawić się w trudnych sytuacjach. Niektóre dzieci nie okazują bólu, dlatego można nie dostrzec ich złego samopoczucia. Są dzieci, które nie zapłaczą, nawet jak złamią rękę.
Porusza się sztywno, w dziwny, nienaturalny sposób – kiedy odczuwa lęk lub wie, że jest obserwowane.
Z trudnością używa zwrotów grzecznościowych – słowa „dzień dobry”, „dziękuję”, „cześć”, „przepraszam” itd. mają tzw. wysokie obciążenie komunikacyjne, dlatego przychodzą one dziecku z mutyzmem wybiórczym z ogromną trudnością i „opanowuje” je, kiedy pokona lęk przed mówieniem, pod koniec terapii.
Jest dobrym obserwatorem – lęk wzmaga zmysły, co jest dla dziecka błogosławieństwem, kiedy może szybko znaleźć różnice na obrazku i przekleństwem, kiedy nie umie przefiltrować informacji mniej istotnych i jest rozproszone nadmiarem bodźców.
Jest wrażliwe, również na uczucia innych – szczególnie wrażliwe na krzywdę innych ludzi i zwierząt.
Jest inteligentne, spostrzegawcze, ciekawskie – zwykle osiąga dobre wyniki w nauce, zwłaszcza, jeśli nie wymaga to wypowiedzi ustnych, jednak nauczyciele czasami podejrzewają dzieci z mutyzmem wybiórczym o ściąganie na pracach pisemnych, ponieważ są wzorowe i kontrastują z brakiem odpowiedzi ustnej. A to tylko dowodzi, że brak mowy nie oznacza braku wiedzy. Dzieci z mutyzmem wybiórczym mogą być uczniami wybitnymi, przeciętnymi i słabymi, ale nigdy nie powinny być oceniane przez pryzmat tego, czy mówią, czy nie.
Potrzebuje więcej czasu, aby udzielić odpowiedzi na pytanie – zwłaszcza, kiedy lęk jest nasilony albo przy poznaniu nowej osoby. Dlatego warto odczekać 5 sekund na odpowiedź, a przy jej braku przeformułować pytanie na takie, które daje dziecku wybór (czy wolisz X czy Y) lub wymagające krótszej odpowiedzi, ewentualnie odpowiedzi tak/nie. Może się również zdarzyć, zwłaszcza przy utrwalonym MW, że dziecko odpowie niewerbalnie, co powinniśmy zaakceptować
Czynniki podtrzymujące
Bez świadomości tego co się z dzieckiem dzieje rodzina, znajomi i nauczyciele mogą wzmacniać strach przed mówieniem poprzez:
- wywieranie presji na dziecku, aby mówiło ( często w bardzo subtelny sposób)
- pozwolenie dziecku na wycofanie się z jakichkolwiek sytuacji społecznych
Możliwe czynniki podtrzymujące MW w domu wg Maggie Johnson 2017
- Dziecko często słyszy „on/ona nie mówi”, „Nie oczekuj od niej/niego, że się odezwie” itp.
- Lęk dziecka przed mówieniem nie został otwarcie z nim omówiony
- Pomimo wyraźnej trudności dziecka naciska się je na to aby mówiło
- MW wywołuje wśród członków rodziny wielki niepokój/ wstyd / zakłopotanie, które są przenoszone na dziecko co powoduje, że odczuwa ono ogromną presję ( np. częste dopytywanie o postępy, wypytywanie dziecka dlaczego tak się zachowuje, kiedy ma zamiar to zmienić)
- Stawianie dziecku nieosiągalnych celów lub obiecywanie nagrody jeśli zacznie mówić (presja!!!)
- Reagowanie w imieniu dziecka aby uniknąć wstydu/rozczarowania ( np. odpowiadanie za dziecko, odbieranie z rąk drugiej osoby czegoś co ona podaje dziecku)
- Milczenie jest wyuczoną reakcją wobec obcych albo formą wyrażania gniewu (modelowanie zachowania)
- Zbyt mało okazji do uczestnictwa i obserwacji interakcji społecznych poza kręgiem rodzinnym
- Zbyt intensywnie ostrzega się dziecko przed rozmową z obcymi/podejmowaniem ryzyka
- Pozwala się dziecku unikać jakichkolwiek aktywności powodujących niepokój, zamiast modyfikować działania stosowane do potrzeb dziecka i pomagać mu w zrozumieniu jego lęku i pokonaniu go
- Okazywanie czułości/przytulanie dziecka, gdy się wycofuje zamiast wtedy , gdy podejmuje się uczestnictwa w rozmowie
Możliwe czynniki podtrzymujące MW w przedszkolu wg Maggie Johnson
- Lęk przed mówieniem nie został otwarcie omówiony z dzieckiem
- Z powodu niemówienia dziecko odczuwa dezaprobatę ze strony rówieśników/dorosłych
- Dziecko odczuwa presję mówienia (np. zaproszony do uczestnictwa w dyskusji czuje się w centrum uwagi- zamiera na myśl, że może być wywołany do odpowiedzi na zadanie pytanie)
- Dorosły patrzy na dziecko czekając na odpowiedź lub domaga się kontaktu wzrokowego.
- Dziecku przedstawia się możliwe korzyści za to, co mógłby zrobić, zamiast nagradzać to, co faktycznie mu się udaje
- Stawia się nierealne oczekiwania wobec dziecka np. gdy ktoś mówi „Czy dziś jesteś gotowy do mnie mówić?” , „Nie pomogę Ci jeśli mi nie powiesz o co chodzi.”
- Występuje duża publiczność, możliwość, że ktoś usłyszy. Stwarza się mało okazji do pracy 1:1z dorosłym lub z przyjacielem, do którego dziecko odzywa się w domu.
- Od dziecka oczekuje się zgłaszania próśb o pomoc, wyjścia do toalety, zakomunikowania złego samopoczucia, itp. kiedy on nie jest w stanie tego zrobić.
- Nie ma wytworzonych więzi społecznych poprzez izolację/ignorowanie przez kolegów i/lub nauczycieli
- niespójność działań kadry przedszkolnej, sprzeczne oczekiwania
- Nie dostrzega się potrzeby zmiany – alternatywne formy komunikacji są akceptowane i używane jako substytut mówienia, zamiast komunikacji werbalnej
- Okazuje się zaskoczenie, skupia się uwagę na fakcie, że dziecko przemówiło, zamiast naturalnej kontynuacji rozmowy.
- Dorośli oczekują od dziecka inicjowania rozmowy czy nawet zapytania (czy pokazania kartki) o toaletę, pomoc w sytuacji kiedy nie jest jeszcze na to gotowe.